
Potop
Potop w rytmie ABBY
Kmicic niekoniecznie walczy za Polskę, a Maria Konopnicka uczy Oleńkę feminizmu. Tu obrotówka kręci się przez całą noc, husaria wjeżdża na scenę w rytmie disco, a wiejska chata zasypia przy dźwiękach pulsującego techno. To „Potop”, jakiego jeszcze nie było.
Autor scenariusza i reżyser w jednej osobie chce zbadać, na ile i jak sienkiewiczowscy bohaterowie zasiedlają nasze umysły, na ile i jak rezonują z naszą zbiorową wyobraźnią i czy jeszcze traktujemy ich wszystkich poważnie. A może właśnie pod sienkiewiczowską powagą skrywa się gombrowiczowska ironia i dystans do takiej, a nie innej wersji rodzimej historii?
W spektaklu pojawiają się bardzo głośne efekty dźwiękowe.
Na scenie palone są papierosy.