
Julita Wójcik „Bez końca”
Nie będzie to klasyczna wystawa eksponatów, lecz prezentacja akcji wykonywanej przez grupę osób. Artystka zorganizuje nietypowy warsztat i wyreżyseruje swego rodzaju układ choreograficzny, w którym uczestnicy będą działali jak wielkogabarytowe krosno.
W trakcie wystawy powstanie „żywa manufaktura” w znaczeniu dawnej metody produkcji opartej na ręcznej pracy wielu osób – pracy rękodzielniczej. Gdy przyjrzymy się etymologii „manufaktury” odczytamy, że manus po łacinie oznacza „rękę”, a factura – wykonanie dzieła, tak więc manufactura to rękodzieło. Archeologiczne znaleziska tkanin wskazują, że ludzie zaczęli tkać już 7000 lat p.n.e. Małe rzemieślnicze krosna z czasem zastąpiła produkcja fabryczna. Tradycja rzemiosła tekstylnego i współpraca między ludźmi są ważnymi elementami akcji. Grupy uczestników staną się w trakcie wystawy działającym warsztatem ręcznie wytwarzającym tkaninę. Dosłownie – część z nich stanie się osnową, kolejni wątkiem, a ktoś inny jako solista lub solistka, przebiegającym w tę i z powrotem czółenkiem.
Wystawa „Bez końca” w Gdańskiej Galerii Miejskiej będzie miała charakterystyczny dla działań artystki, silnie zaakcentowany element wspólnej pracy warsztatowej. Podobnie jak w przypadku jej najsłynniejszej akcji – „Obierania ziemniaków” w warszawskiej Zachęcie (2001) – nie będzie to prezentacja gotowych dzieł. Ta nietypowa ekspozycja ukaże tradycję rzemiosła włókienniczego w nowej formie – jako społeczność skupioną wokół tworzenia czegoś razem. Prezentowaną realizacją będzie spotkanie grupy ludzi i ich chwilowa, krótkotrwała współpraca.
Julita Wójcik jest absolwentką Wydziału Rzeźby Gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Promotorem jej dyplomu (1997) był profesor Franciszek Duszeńko – patron 2025 roku. W 100-lecie jego urodzin Julita Wójcik zrealizuje specyficzny tribute to prof. Duszeńko. Pracując w galerii z różnymi, specjalnie zaproszonymi grupami, nawiąże do sposobu pracy profesora. Realizował on swoje monumentalne dzieła w przestrzeniach ich ostatecznej lokalizacji. W Treblince, gdzie powstał Pomnik Ofiar Obozu Zagłady, mieszkał przez cały rok. Z racji ogromnej skali swoich przedsięwzięć współpracował w dużych zespołach ludzi. Podobnie artystka będzie współpracować z dużą grupą warsztatowiczów, tworząc jeden, kolorowy obiekt.