Image

Gdańskie Wody przyjazne owadom


Obiekty ochrony przeciwpowodziowej - zbiorniki retencyjne czy ogrody deszczowe na stałe wpisały się w tkankę miejską stając się miejscami rekreacji, dostosowanymi do potrzeb mieszkańców. Teraz będą sprzyjać także najmniejszym z nic - owadom. Spółka Gdańskie Wody montuje eko hotele, w których pożyteczne owady będą mogły bezpiecznie przetrwać zimę.

Miasto owadom

Gdańskie Wody prowadzą akcje edukacyjną, która ma zwiększyć wiedzę na temat miejskich zapylaczy. „Miasto owaDOM” to nie tylko działania edukacyjne, ale też rozwiązania praktyczne  np. budowa domków dla owadów. Takie schronienia pojawiają się już na terenach gdańskich zbiorników retencyjnych czy ogrodów deszczowych. Umożliwiają zapylaczom bezpieczne zimowanie oraz złożenie jaj, dlatego najlepiej budować je wczesną wiosną lub jesienią. Przydają się jednak przez cały rok - owady szukają w nich bezpiecznego noclegu, a także kryjówki przed upałem, zimnem, opadami i drapieżnikami. Owadzie domki powstały już m.in. w ogrodach deszczowych przy ul. Siennej, Lastadia, 3 Maja, Zakopiańskiej,  Goszczyńskiego, Stryjewskiego, Azaliowej a także przy zbiornikach retencyjnych Srebrniki i Augustowska. Dzięki temu są to miejsca nie tylko zwiększające bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, zmniejszające skutki długotrwałych susz i korzystnie wpływające na estetykę krajobrazu, ale też dbające o bioróżnorodność.

Bioróżnorodność - wspólna sprawa

Zapylaczom sprzyja też ograniczenie koszenia traw. Łąki miejskie powstałe wskutek ograniczonego koszenia mogą tworzyć nawet 60 gatunków różnych roślin – to zdecydowanie więcej, niż w przypadku przystrzyżonego trawnika. Im wyższa trawa, tym więcej owadów, a te z kolei przyciągają ptaki. Dzięki temu w naturalny sposób nakręcany jest łańcuch pokarmowy, co zmniejsza potrzebę używania nieobojętnych dla zdrowia oprysków przeciw meszkom czy komarom.  Niekoszone trawy są miejscem bytowania nie tylko pszczół, ale także motyli, chrząszczy, much i muchówek oraz wszystkich owadów błonkoskrzydłych (np. os i owadziarek).

Miasto Gdańsk od kilku lat ogranicza koszenie terenów miejskich także z powodu dbałości o wodę. Rośliny łąkowe mają dłuższy (nawet 25-krotnie) i bardziej rozwinięty system korzeniowy niż trawa. Dzięki temu podczas deszczy, nawet tych bardzo ulewnych, absorbują dużo więcej wody, którą wykorzystują w okresach bezdeszczowych. Niekoszone tereny zielone są w stanie każdorazowo retencjonować tyle wody, ile mieści się w zbiorniku retencyjnym Srebrniki.

Debata otwarta 

W czerwcu 2022 w ramach projektu Miasto owaDOM po takich terenach oprowadził mieszkańców Kasper Jakubowski - architekt krajobrazu, edukator, twórca i prezes Fundacji Dzieci w Naturę. Odbyła się także otwarta debata, w której uczestniczyli: Jan Mencwel; dr hab. Dorota Rancew-Sikora, prof. UG; Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji oraz pisarka Barbara Piórkowska.

Tutaj link do nagrania z debaty