Dramat „Matki trzy”- czytanie perfomatywne
Czytają
- Marta Janiszewska
- Krzysztofa Pawlicka
- Maria Brzeska
O dramacie
Dramat „Matki trzy”rozgrywa się w dwóch planach.
W pierwszym znaczeniu w przestrzeni — po prostu w pokoju, czyli miejscu, będącym częścią domu, który jest
pomieszczeniem, ale również w pokoju, który jest stanem, sytuacją, równowagą i brakiem trosk.
W drugim znaczeniu rozpina się w czasie — wojny, która przynosi ból, ale zawiera nadzieję, że kiedyś się skończy
i pamięć, że kiedyś jej przecież nie było.
To tak jakby nałożyć na siebie dwa zdjęcia, wyświetlić dwa obrazy, pozwolić istnieć dwóm projekcjom równocześnie,
niczym w kwantowej superpozycji, nie zakładając z góry, co jest, czego nie ma, a co się tylko zdaje.
Jeżeli istnieją inne światy, to nie są równoległe. Ich cechą nie jest Dychotomia, która zakłada podział,
wykluczenie, które tworzy całość, ich cechą jest Przenikanie i Uległość, brak, jako struktura; wojna jest brakiem
pokoju, brak pokoju prowadzi do wojny, trzeba zdobyć pokój, jeżeli się utrzyma pokój, wojna się skończy,
nie można oddać pokoju, trzeba się w nim zamknąć, zatrzasnąć drzwi i okna, nie wychodzić z domu.
Ta opowieść jest jak każda. Jak każda jest inna. Wojna, kiedyś tylko wyobrażona a dziś realna, wrasta niezauważalnie,
w nas, w nasz świat, ma już korzenie, wypuszcza liście, w końcu wyda owoce. Zmienia uczestnika, zmienia obserwatora.
Rozmowa toczy się przecież w języku, to język stwarza rozmowę. Tylko nie wolno zbliżać się do okna, a może już nie ma
na co patrzeć? Mężczyźni są nieobecni, może wyszli z dziećmi na spacer, na lody, na basen, do kina? Może jak wrócą,
zrzucą w przedpokoju broń, ubłocone buty, będą jęczeć, przeklinać, leczyć rany?
W tym czasie tytułowe trzy matki będą rodzić, bo tylko w tym widzą przyszłość. Takie są tropy, nad wszystkim zaś
unosi się abstrakcyjna idea — trzeba wydawać na świat, trzeba tworzyć byty, znaczenia, a starym nadawać nowe.
Więc śnią…
A co jeśli dom jest jak kołdra, pokój jak ciepły koc?
Jeżeli mieszkanie jest stworzeniem, żywym?
Jeśli to jedyny schron?
Pokój, który utuli, skryje?
Pokój, który trwa?
Pokój z widokiem na wojnę?
Wojna z widokiem na pokój?
O autorze
Krzysztof Kowalski – autor dramatów”: „Mitrydates VI Eupator”, „Walizka” [nagroda w konkursie literackim im. Staffa]
oraz cyklu „dramatów cyfrowych”: „Alt+Tab” („Dialog” 12/2007), „Ctrl+Z (partytury na przestrzeń i głos, dla
pojedynczego widza)” wyróżnienie w konkursie dramatycznym w Łodzi, „Teraz” nr 4/2007) i „Alt+F4. Partytury na głos
i małe mieszkanie” („FA-art” 4/2007, czytany w Dramatycznej Przymierzalni Teatru Montownia). Laureat II nagrody
w VIII konkursie im. S. Grochowiaka „Alt+F4” (Leszno, 2008), Nagroda Reżyserów na Targach Nowej Dramaturgii
„Ctrl+Alt+Delete” (Radom, 2007). Dramaty „Alt+Tab”, „Chiński Pokój” i „Jak się zesrałem ze szczęścia” znalazły się
w półfinałach Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. W Laboratorium Dramatu odbyło się czytanie dramatu „Trzepak”
w reż. Ł. Czuja z Wł. Pressem. Czytania performatywne „Alt+Tab” Teatr Kielce, „Ctrl+Alt+Delete” Teatr Radom,
„Scena pierwotna – walizka” w finale konkursu na małą formę dramatyczną „1,2,3…” Teatr Białystok, reż. Piotr Ziniewicz.
Dwukrotnie wyróżnienia w konkursach Związku Literatów Polskich na powieść „Dlaczego woda jest mokra” i „Pod blokiem”.
Kwartalnik „FA-art” opowiadania: „{[Kom]u}nikaty” (3/1994), „Opowiadanie” (1/1995), „Człowiek, którego zjadł kolorowy
telewizor” (1/1996) oraz „Fugazi, czyli spierdolona sytuacja albo być Polakiem w dawnym Breslau” (4/2002), fragmentu
powieści „Abrezja”. Debiut w „Lampie i Iskrze Bożej”. Pracując nad kontynuacją dramatów cyfrowych, rozszerza spektrum
badań na algorytmy SI: „Chiński pokój”, „Mózg Matrioszka” i „Kot Szredingera”.


